Na weekend chciałam zrobić ciasto z nowego przepisu, ale okazało się, że robiąc zakupy, zapomniałam tego i owego :) Oczywiście mogłam poczekać aż Mąż zrobi zakupy, ale chciałam mieć już ciasto gotowe, kiedy wróci z pracy, żebym wieczorem nie musiała już nic robić ;) Pomyślałam, że ze składników jakie mam w domu zrobię coś improwizowanego, trochę znanego i już - coś na pewno wyjdzie ;) I wyszło... I każdy znalazł tam, to, co lubi, wszyscy zadowoleni i wolny wieczór - wszystko się udało :)))
Składniki na ciasto:
2 szklanki mąki
3 jajka
cukier waniliowy
1 szklanka cukru
3 łyżki kakao
łyżeczka cynamonu
0,5 szklanki oleju
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 szklanki posiekanych jabłek
3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich
3/4 szklanki rodzynek
Jajka z cukrami ubiłam na puszystą masę, powoli dolałam olej, następnie dosypałam mąkę, kakao, cynamon i proszek do pieczenia, wyszło bardzo gęste ciasto, do tego domieszałam łyżką bakalie.Ciasto umiesciłam w blaszce wysypanej bułka tarta i upiekłam w 180 stopniach.
Składniki na wierzch ciasta:
1/2 l śmietanki 30%
galaretka z czarnej porzeczki
1 wafelek Góralki z orzechami laskowymi
2 galaretki brzoskwiniowe
2 łyżki cukru pudru
Śmietankę ubiłam delikatnie, dodałam cukier, następnie tężejącą galaretkę, którą uprzednio rozpuściłam w 100 ml wody, wkruszyłam wafelek i umieściłam na cieście, na to 2 galaretki brzoskwiniowe przygotowane wg przepisu na opakowaniu.
środa, 24 kwietnia 2013
piątek, 19 kwietnia 2013
W końcu wiosna :)
I doczekaliśmy się... W końcu jest.....
Mnie i chyba wielu z nas, jeśli nie wszystkim, robi się cudownie, kiedy patrzę na zieloną trawę, która zrobiła się taka, właściwie w ciągu jednego ciepłego i słonecznego dnia, na motyle i to cudowne Słońce, które daje tyle energii :)
My wczoraj zabraliśmy się za sianie kwiatów, odchwaszczanie truskawek, które posadzone na jesień, mam nadzieję, będą w tym roku owocować, niedługo zabiorę się za małe grządeczki i będziemy obserwować i dzielić się tym, co nam z tego wyszło. Dzieci szaleją w piasku, chodzimy na spacery, oglądamy gąsienice, motyle i inne żyjątka, które obudziły się do życia po tej długiej i jakże męczącej zimie. Jest cudownie :)))))))
Za dwa tygodnie moje Maluchy czeka rewolucja, chyba największa w ich życiu do tej pory, właściwie to mnie i Męża też, ale jestem dobrej myśli :)
A oto jeden z ostatnich zachodów Słońca:
Mnie i chyba wielu z nas, jeśli nie wszystkim, robi się cudownie, kiedy patrzę na zieloną trawę, która zrobiła się taka, właściwie w ciągu jednego ciepłego i słonecznego dnia, na motyle i to cudowne Słońce, które daje tyle energii :)
My wczoraj zabraliśmy się za sianie kwiatów, odchwaszczanie truskawek, które posadzone na jesień, mam nadzieję, będą w tym roku owocować, niedługo zabiorę się za małe grządeczki i będziemy obserwować i dzielić się tym, co nam z tego wyszło. Dzieci szaleją w piasku, chodzimy na spacery, oglądamy gąsienice, motyle i inne żyjątka, które obudziły się do życia po tej długiej i jakże męczącej zimie. Jest cudownie :)))))))
Za dwa tygodnie moje Maluchy czeka rewolucja, chyba największa w ich życiu do tej pory, właściwie to mnie i Męża też, ale jestem dobrej myśli :)
A oto jeden z ostatnich zachodów Słońca:
wtorek, 9 kwietnia 2013
Sezamowiec trochę inaczej :)
Kiedy natknęłam się na przepis na to ciasto, pomyślałam, że to musi być coś naprawdę smakowitego. Mój entuzjazm zgasł jednak kiedy przypomniałam sobie, że mój mąż nie lubi kokosu i chałwy, a i za sezamem nie przepada. Postanowiłam trochę go odmienić, licząc na to, że w nieco innej postaci znajdzie amatorów. No i trochę się przeliczyłam. Dzieci go nie chciały, bo był bez galaretki przecież :) Mąż zjadł, ale jakoś specjalnie zachwycony nie był ;) Za to ja mogłabym go jeść, jeść i jeść ;)))) Był owszem, baaardzo słodki, ale mnie to jakoś nie przeszkadzało ;)))) Przepis pochodzi stąd.
Składniki na ciasto
kruche:
3 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki cukru pudru
250 g
masła/margaryny
5 żółtek
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kwaśnej śmietany
Wszystkie składniki posiekać i zagnieść ciasto. Ciasto
podzielić na 2 części.
Masa sezamowa:
1 szklanka sezamu (z czubem)
1/4 szklanki cukru
40 g
masła/margaryny
2 łyżki miodu
Wszystkie składniki przesmażyć.
Masa kokosowa:
2/3 szklanki cukru
200 g
wiórków kokosowych
5 białek
Białka ubić na sztywną pianę. Stopniowo dodawać cukier,
ubijając. Na końcu dodać wiórki, wymieszać.
Masa z chałwy:
1/2 szklanki cukru
150 g
chałwy (bez bakalii), pokruszonej
125 g
miękkiego masła/margaryny
Wszystkie składniki dokładnie utrzeć mikserem, do uzyskania
gładkiej masy.
Ponadto:
1 słoiczek kwaśnego dżemu (250 g), np. z czarnej
porzeczki, powidła śliwkowe
Wykonanie:
Jedną część kruchego ciasta rozwałkować, przełożyć do wyłożonej papierem blaszki o wymiarach 25 x 35 cm. Ciasto posmarować ciepłą masą sezamową. Piec około 15 - 20 minut w temperaturze 180ºC. Jeśli sezam będzie się rumienił zbyt mocno, przykryć folią aluminiową. Ostudzić, wyjąć z blaszki.
Jedną część kruchego ciasta rozwałkować, przełożyć do wyłożonej papierem blaszki o wymiarach 25 x 35 cm. Ciasto posmarować ciepłą masą sezamową. Piec około 15 - 20 minut w temperaturze 180ºC. Jeśli sezam będzie się rumienił zbyt mocno, przykryć folią aluminiową. Ostudzić, wyjąć z blaszki.
Rozwałkować drugą część ciasta, przełożyć do tej samej
blaszki, posmarować dżemem. Na dżemie równomiernie rozłożyć masę kokosową. Piec
15 - 20 minut w temperaturze 180ºC. Ostudzić, wyjąć z blaszki.
Ciasto z sezamem położyć na blaszce, posmarować masą
chałwową, na górę położyć ciasto z dżemem i kokosem. Gotowe :). Najlepsze na
drugi dzień.
Ja zamiast masy chałwowej, dałam kajmak z puszki, a zamiast wiórków kokosowych płatki migdałowe.
Snake finger puppets czyli paluszkowe wężyki
Już jakiś czas temu moje Dzieci zaczęły zabawę paluszkowymi wężykami, wkrótce jednak straciły zainteresowanie, być może nie był to odpowiedni czas, ale teraz temat powrócił i wąż - nazwany przez Syna Amadeuszem- na stałe rozgościł się w naszym obejściu wraz z liczną rodziną. Wężyki pochodzą stąd.
Subskrybuj:
Posty (Atom)