poniedziałek, 24 grudnia 2012

Przedświąteczne przygotowania

Tyle chciałabym napisać, ale czas i obowiązki nie pozwoliły, stąd też kilka zdjęć obrazujących ostatnie przedświąteczne chwile:









Wesołych Świąt

Kochani!
Życzę, Wam wszystkim i każdemu z osobna, świąt zdrowych, radosnych i magicznych, pełnych ciepła i serdecznych spotkań i chwil z bliskimi!
Pozdrawiam!

niedziela, 23 grudnia 2012

Dieta kapuściana i ssanie oleju - efekty

W końcu koniec tej diety... Postanowiłam ją zastosować, bo kiedyś bardzo mi pomogła, ale to było kiedyś i najwidoczniej teraz działa na mnie inaczej. Po pierwsze czułam się bardzo osłabiona, po drugie wciąż byłam głodna, choć jadłam dużo z dozwolonych produktów, po trzecie schudłam tylko 2 kg, a obietnice to 4-8 kg.
To te gorsze strony. Pozytywne są takie, że zatęskniłam za normalnym jedzeniem, nie tylko za słodyczami, jest to dla mnie teraz normalna czynność mająca na celu zaspokojenie głodu, a nie nagrodzenie się czy pocieszenie. Apetyt na słodycze też wydaje się mniejszy, czy jest w istocie, zobaczymy...:)

Co do ssania oleju, wydaje mi się, że pozytywnie na mnie wpływa, czuję się oczyszczona i coś chyba w tym jest z usuwaniem toksyn z organizmu, póki co nadal będę to robić :) Skutek uboczny: zatkany nos i chrypka.
 Dobrej nocy!


piątek, 21 grudnia 2012

Moje pierwsze muffinki - makowe


Dziś upiekliśmy nasze pierwsze domowe muffinki. Słyszałam, że to proste ciasteczka, babeczki czy jak je zwał, ale nie sądziłam, że aż tak proste. Szybko się robi, szybko piecze czy równie szybko znikną nie wiem, na razie się studzą, a ja mogę się zadowolić jedynie zapachem i widokiem, bo jeszcze do niedzieli dieta....
Przepis stąd.
Ja nie dawałam aromatu, a zamiast dżemu śliwkowego dodałam jabłkowy i cukier waniliowy.






czwartek, 20 grudnia 2012

Bańka zdobiona wstążkami i cekinami

Cekinowe bańki są piękne, ale pracochłonne, wymagające cierpliwości i kosztowne, dlatego staram się do cekinów dokładać to, co jest od nich tańsze, ułatwia pracę i sprawia, że trwa ona krócej. Tym razem dodałam wstążki do pakowania prezentów - złote i srebrne, które kupiłam w zestawie z kilkoma innymi rzeczami za całe 2,99 zł. Efekt po raz kolejny dyskotekowy,a le w przypadku ozdób świątecznych wcale mi nie przeszkadza :)


Balonowa banieczka

Wczoraj kiedy zdejmowałam do prania firanki, musiałam przesunąć telewizor, za szafką znalazłam stary ciemnoniebieski balonik z uchodzącym powietrzem, który zapodział się i zapomniany przeleżał tam długi czas. Wpadłam na pomysł, żeby go owinąć wokół styropianowej banieczki. Tak też zrobiłam. Niestety balonik, nieco już sfatygowany, rozdarł się z dwóch stron i stworzył nierówną powierzchnię na banieczce, dlatego przyozdobiłam ją dodatkowo cekinami i zrobiłam wiązanie z szerokiej atłasowej wstążki.



Bańka kwiatowa

Nie wiem czy można nazwać moje zdobienie różanym, ale na pewno kwiatowym. Zobaczyłam na tipy.pl i bardzo mi  się spodobało, nie byłam pewna czy jestem w stanie zrobić coś podobnego. Wczoraj kupiliśmy bibułę i postanowiłam spróbować. Okazało się to nie takie trudne jak myślałam, ale bardzo pracochłonne. Oto efekt mojej pracy, z którego jestem bardzo zadowolona.

środa, 19 grudnia 2012

Styropianowe bombki z perełkami i cekinami

Gdzieś je zobaczyłam i zapragnęłam zrobić podobne. Moja wersja:


Styropianowe bańki łasucha odsłona II

Aktualnie jestem w szale ozdabiania, tworzenia i wymyślania ozdób i dekoracji świątecznych. Dziś zaprezentuję styropianowe kulki upiększone papierkami po cukierkach :) Są one przyszpilane lub naklejane na banieczki, wszystko zależy od tego, co akurat przyjdzie mi do głowy. Poniżej trzy, być może nie ostatnie jeszcze, cukierkowe ozdóbki :)
Każda z osobna:



I wszystkie razem:

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Dieta kapuściana i ssanie oleju

 Już po tytule posta widać jakie będą te moje dwa eksperymenty..
Dietę kapuścianą stosowałam raz i z wieloma odstępstwami dlatego teraz postanowiłam się zastosować w pełni. Za pierwszym razem, mimo wielu "grzeszków" schudłam przez tydzień 3 kg, bez efektu jo-jo i pomogło mi to w uregulowaniu posiłków i pozbyciu się ciągłej ochoty na słodycze. Teraz chciałabym schudnąć tyle, ile to tylko możliwe, wyrobić w sobie nawyk picia większej ilości płynów, przestać się objadać słodyczami. To jest zgubna i niestety największa moja słabość. Zaczęłam dziś. Dieta będzie trwała tydzień. Kiedy ją skończę napiszę o efektach.
Tyle samo czasu będzie trwało ssanie oleju - metoda oczyszczania organizmu z toksyn. Ma wielu zwolenników, wielu neguje jej skuteczność, a ja ją przetestuję na sobie, przez tydzień na razie, a potem zdecyduję co dalej.
O ssaniu oleju tu i tu.

Dwa eksperymenty

Dziś zaczęłam dwa projekty dotyczące mojego zdrowia...
Na razie boli mnie głowa i wciąż sobie muszę znajdować jakieś zajęcia, żeby nie myśleć o tym, o czym myśleć nie powinnam ;)
Później napiszę dokładnie o co chodzi :)
Miłego dnia!

sobota, 15 grudnia 2012

Śnieżynki i sztuczny mróz na oknie :)

Dziś udało nam się w końcu zrobić to, do czego nastrajałam się od dawna. Synek był zachwycony i z radością smarował po oknie - to klejem, to rękami, śnieżynki przyklejał z wielką starannością i dumą, a kiedy Mąż wrócił z pracy, okno, było pierwszą rzeczą jaką zobaczył ;) Niunia nie pomagała, bo smacznie spała, ale kiedy się obudziła i zobaczyła okno, uśmiech pojawił się na buzi :)
Właściwie chciałam uzyskać inny efekt, ale nie pomyślałam, że to co chcę zrobić, mogę osiągnąć używając śniegu sztucznego w sprayu, a nie sztucznego mrozu... Ale ja już tak mam, kiedy zobaczyłam butelkę w sklepie, od razu miałam wizję jak to będzie pięknie wyglądać, nie zastanowiłam się, chyba nawet nie przypuszczałam, że są dwa takie preparaty ;) Olśniło mnie dopiero dziś, ale efekt i tak uważam za fajny.





piątek, 14 grudnia 2012

14.12.2011 roku


*** (Ale jest sen, widzenie, wiara, że tam, w górze)
Tetmajer Przerwa Kazimierz 



 Ale jest sen, widzenie, wiara, że tam, w górze,

jest jakieś odpłacenie, jakiś zwrot w naturze,

że tam, kto tu chciał kochać i szukał miłości:

znajdzie ją: kto chciał zbawiać: zbawia: kto czuł siłę

świecić wśród gwiazd, wirować będzie wśród światłości:

że może, gdy zrzucimy z siebie ciało zgniłe,

przeistoczeni w duchy w jednej cudu chwili,

powiemy, że zdawało nam się, żeśmy żyli... 
 
 
 
[*] KOCHAM, PAMIĘTAM 

 

czwartek, 13 grudnia 2012

Zimowe zdobienie okien

W rodzinnym domu Męża, jego Siostry miały zwyczaj strojenia okien zimą. Były tam wycinane śnieżynki, gwiazdki i sztuczny mróz. Wyglądało to pięknie i bardzo zapadło mi w pamięć. W tym roku, odkąd popadłam w szał tworzenia wielopłaszczyznowego, postanowiłam, że razem z dziećmi sprawimy sobie takie ozdoby i ubierzemy okna w ten sposób. Nie wiem jak to wyjdzie, bo mam kilka pomysłów i mało czasu, ale już poczyniliśmy pierwsze przygotowania:



Naleśniki na słono

Tak podane naleśniki zrobiła w zamierzchłej przeszłości moja Mama, pamiętam, że bardzo mi smakowały. Postanowiłam, jakiś czas temu, przywołać ten smak i pokombinować ze składnikami. Pierwsze egzemplarze były z farszem z kiełbasą, cebulą, brokułami i serem żółtym, zawijałam je też inaczej. Do dzisiejszych naleśników użyłam cebulę, kawałek schabu, kawałek wędliny, żółtą fasolkę szparagową i ser oczywiście.
Najpierw zajęłam się farszem. Podsmażyłam na maśle cebulkę pokrojoną w kostkę, dodałam surowy, rozdrobniony schab i wędlinę, poddusiłam chwilkę wraz z solą, pieprzem ziołowym i papryką słodką, na koniec dorzuciłam fasolkę - wcześniej ugotowaną.


Po zrobieniu naleśników rozłożyłam równomiernie farsz na całej ich powierzchni.
Początkowo miałam zamiar posypać farsz startym serem, ale pomyślałam, że zmieszam wszystko i dopiero będę nakładać i zwijać, tak też zrobiłam.
Naleśniczki na patelni tuż przed podaniem
Wyszło bardzo smaczne. Naleśniki robię i jadamy bardzo rzadko, a i tak faworytem są na słodko, z serem białym i cukrem :)

środa, 12 grudnia 2012

Bańki łasucha czyli styropianowe kulki ozdobione papierkami z cukierków

Jestem łasuchem :)
Mąż jest łasuchem :)
Mieliśmy cukierki z przeznaczeniem na choinkę, był wieczór, dzieci spały, mąż był przeziębiony, ja przygnębiona, oboje zmęczeni... Były cukierki :)
Nastał dzień po owym wieczorze, po cukierkach zostały papierki - ładne, iskrzące w świetle :)
Pomyślałam czemu by nie?
I oto efekty, a papierków i kulek styropianowych jeszcze dużo zostało, także to na pewno nie koniec jeszcze ;)))


)

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Ciasto Shrek w pomarańczowej odsłonie

Do wszystkiego co robię wg przepisu, zawsze muszę wtrącić swoje trzy grosze... Żeby nie było ciągle tak samo, nudno, powtarzalnie... Co jakiś czas właśnie tak odmieniam ciasto Shrek, zmieniając jego kolor, a jednocześnie smak. Wyboru koloru pomarańczowego dokonał mój mąż i pokuszę się o stwierdzenie, że w tej odsłonie kolorystycznej, to ciasto najbardziej mi smakuje :)


Styropianowe bańki

Ostatnio narzekam na spadek formy :( Rzadko coś piszę, ale produkcja cały czas trwa. Ozdób przybywa, a ja wciąż mam pomysły na wykorzystanie innych materiałów i form. Nie ukrywam, że duże znaczenie ma tu również kwestia finansowa, bo gdybym chciała ozdobić cekinami wszystkie bańki styropianowe, to by kosztowało majątek. Kombinuję więc z materiałami, które mam w domu i wychodzą bańki inne i moim zdaniem ładne :) I mniej pracochłonne od cekinowych, a to też ważne :)





czwartek, 6 grudnia 2012

Gdyby....

Ostatnio miałam tyle zapału do wszystkiego...
Przez moją głowę wciąż przebiegały pytania, różne, czasem śmieszne, życzenia nierzeczywiste....
Dlaczego doba nie trwa dłużej?
Jak to by było fajnie gdybym nie musiała spać...Miałabym tyle dodatkowego czasu...
Zrobiłabym ciastka, ozdoby na choinkę, miała zawsze poukładane w szafkach, cały dzień bawiłabym się z dziećmi, zrobiłabym maseczki na twarz, produkowałabym własne kosmetyki, robiłabym kartki świąteczne, zaplanowałabym ogródek i warzywniak na wiosnę, posegregowałabym przepisy zalegające wszędzie, zrobiłabym porządek w dokumentach, odwiedziłabym znajomych, pocerowałabym skarpety i inne rzeczy tego wymagające, skróciłabym spodnie, ćwiczyłabym i zrobiłabym wiele innych rzeczy....
Gdyby doba trwała dłużej, gdybym nie musiała spać....
Gdyby nie jeden telefon....


środa, 5 grudnia 2012

Bransoletki na zamówienie

Dziś robiłam bransoletki na zamówienie i znowu potwierdziło się, że jak coś potrzeba "na już", to wtedy nie wychodzi, choć milion razy wcześniej wychodziło ... Ale koniec końców uporałam się z tym i jestem prawie zadowolona z efektów, choć jak wszyscy wiemy "prawie" robi wielką różnicę.... Zwłaszcza, że każdemu z nas różne rzeczy się podobają...

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Bransoletka z motylkiem

Niby prosta, ale inna niż dotychczas :)



Zimowe zdjęcia

Obudził mnie krzyk:
- Mamo, tato, śnieg!!!!!!!!!!!!!
Uśmiechnęłam się i wstałam. Popatrzyłam w okno, faktycznie śnieg. Potem się uśmiechnęłam kolejny raz, a jeszcze później zrobiłam kilka zdjęć :))) Pięknie, prawda?