piątek, 7 czerwca 2013

Optymistyczny post na miły wieczór :)

Niedawno Sąsiadka podrzuciła mi darmową gazetkę Rossmanna - Skarb nr 05/2013. Przerzucałam strony bez entuzjazmu, kilka rzeczy drogeryjnych przykuło moją uwagę, ale na krótką chwilę, aż spostrzegłam felieton Beaty Pawlikowskiej. Jeszcze jako nastolatka słuchałam jej audycji w Radio Zet, zawsze bardzo ją podziwiałam, imponowało mi jej podejście do życia, odwaga, zaskakuje do dziś niewinność w jej oczach, mimo, że naznaczyło ją wiele złych wydarzeń, a dzieckiem z pewnością przestała być dawno temu.
Zaczęłam czytać i po raz kolejny zrozumiałam dlaczego tak ją lubię :)
Zacytuję ostatni fragment:
" (...) Nie martw się tym, czego nie masz. Ciesz się z tego, co już życie podarowało ci w prezencie. A jeśli dobrze się rozejrzysz, to sam zobaczysz, że świat się uśmiecha."

Pewnego dnia obudziłam się w złym nastroju, na dworze deszcz, Dzieci chore, nie wyspałam się... Snułam się po zaciemnionym pokoju i nagle spojrzałam przez okno, na trawnik. Zobaczyłam rozkwitnięte piwonie, które poprzedniego dnia były ledwie widoczne. Deszcz sprawił, że wszystko zatonęło w zieleni, a one nabrały życia i rozkwitły. Pomyślałam, że w ten ponury dzień, właśnie tak świat uśmiecha się do mnie :) i ja sama uśmiechnęłam się do siebie :) A kilka dni później zebrałam kwiaty do wazonu i postawiłam w jadalni, żeby fundować sobie ten uśmiech ilekroć na nie spojrzę :)
Miłego wieczoru :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz