Późnym popołudniem moje pierworodne dziecię, popadło z nudów w nastrój niezbyt przyjazny dla otoczenia. Postanowiłam więc, że zabierzemy się za ozdoby choinkowe. Rozpoczęliśmy od pawich oczek, zahaczając o czytanie dzisiejszych nabytków książkowych, a kończąc na origami z kółek. To ostatnie, to bardzo fajna sprawa, wystarczy mieć trochę różnokolorowych kółek o różnej średnicy, trochę inwencji twórczej i zabawa gotowa. Nawet moja dwulatka dziś, kleiła małe kółeczka :) Oto przegląd zdjęciowy naszych dzisiejszych poczynań:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz