czwartek, 25 października 2012

Zielona bluzka

Dziś dzień jak każdy inny, niezbyt przyjemna aura na dodatek, ale jakoś sobie poprawiłam humor :)
Wybraliśmy się na małe zakupy i na wyprzedaży zobaczyłam coś, co mi się wyjątkowo spodobało. Może to żaden cud, może nawet jest odrobinę kiczowata, ale jest zielona i to jest wystarczający powód, żeby była moja :) SAndstorm uwielbia wszystko, co zielone :)) Na dodatek po obniżce kosztowała 15 zł i jest inna od wszystkiego, co mam w szafie. Humor poprawiony, porcja zieloności dostarczona, przynajmniej w formie bluzki, bo za oknami coraz wyraźniej szarość... A niedługo podobno ma być śnieg... Synek aż piszczy z radości na wieść o tym, bo bałwan będzie :))
Pozdrawiam!
A oto ona :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz