Dzieci moje drugi tydzień walczą z anginą, do tego Syn miał zapalenie ucha, a Córka paskudny mokry kaszel. Antybiotyk podrażniał im żołądek i zdarzało im się wymiotować, a dodatkowo niewiele jedli. Teraz kiedy już jest prawie dobrze, wróciły uśmiechy, radość życia i energia, a razem z nimi apetyt, postanowiliśmy zrobić owocowego jeżyka, bo owoce to jest to, co najchętniej jedliby cały czas. .Odrobina inwencji twórczej i oto powstały dwa sympatyczne, jesienne stworki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz