wtorek, 19 lutego 2013

Kryzysowa czekolada :)

Robiła ją moja Mama i pamiętam, że miała w domu wielu amatorów. Postanowiłam ją zrobić, ale poszukując przepisu, natknęłam się na ich ogromną ilość, przy czym każdy różni się czymś od pozostałych. Będę więc sprawdzać je po kolei, bo moje Łasuchy ją polubiły :)  Na pierwszy ogień poszedł przepis Madame2006 z http://www.wielkiezarcie.com.

Składniki:

1 margaryna Kasia,
1 i 1/2 szklanki cukru,
1/2 szklanki wody,
3 płaskie łyżki kakao,

3 szklanki mleka w proszku,
herbatniki,
bakalie - dowolność, zarówno co do ilości jak i rodzaju


Blaszkę (ja użyłam dużej dlatego czekolada nie wyszła wysoka) wyłożyć herbatnikami, Kasię, wodę, cukier i kakao podgrzać w rondelku do całkowitego rozpuszczenia składników, gotować na małym ogniu przez 5 - 7 minut, dodać mleko w proszku (najlepiej przesiane przez sito), wymieszać (ja użyłam miksera, bo mimo przesiewania i tak robiły się grudki), na koniec dodać bakalie,wystudzić.

2 komentarze:

  1. ja to znam pod nazwą blok czekoladowy, bo jak się pokruszy herbatniki i zmiesza z masą i wtedy w formie (keksówka - chyba ją tak nazywają,) się zastygnie, to po pokrojeniu wyglądają herbatniki jak małe okienka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też słyszałam o tej nazwie :) Blok czekoladowy to Mama robiła, mój wytwór, to czekolada kryzysowa, może następnym razem będzie blok ;))))

      Usuń