czwartek, 16 października 2014

Sowy z dyni (projekt jesień II, dzień 24)

Na wiosnę, kiedy kupowałam nasiona warzyw i kwiatów, impulsywnie wzięłam z półki także dyniowe. Pomyślałam, że spróbuję, najwyżej nie urośnie. W głowie miałam plan projektu jesień II i dynia stała się, wkrótce, jego częścią. W miarę jak rosła, przybywało mi pomysłów na jej wykorzystanie, także kulinarne. Niestety to ostatnie zastosowanie chyba poczeka do następnego roku, kiedy to planuję wysiać inne odmiany, bo ta ozdobna nie jest zbyt smaczna, o czym się wszyscy przekonaliśmy. Jadalna owszem, ale nie powala smakiem, jest za mało dyniowy ;)
Nasza dzisiejsza praca to sowy, większa,  Syna, inspirowana Angry Birds ("Mamo mogę zrobić wściekłą sowę? A może mieć brązowy gniew?"). Dynie najpierw zostały dokładnie umyte i troskliwie osuszone ściereczką przez Córkę ("Moje kochane dyniusie") następnie Dzieci przykleiły taśmą dwustronną kolorowe elementy i oto są. Czule pożegnane i wyściskane, czekają na kominku do jutra :)

Ładne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz