I w końcu spadł :) Najpierw był deszcz, później deszcz ze śniegiem, a w końcu śnieg, biało się zrobiło... Dzieci od okna odegnać nie mogłam, weszły na parapet i tak chciały zostać, ale wymyśliliśmy usypianie lali i zabawę autkami i zeszli na podłogę :)
|  | 
| widok z okna | 
 | 
  I udało mi się skończyć bransoletkę :) Oto ona: 
Dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz